# Niespodziewane zakończenie sezonu 2022

Zapał pszczelarski zapalem, ale życie to nie tylko pszczoły, choć może
byśmy tak i chcieli. Różne prace przydomowe, wyjazdy itp. sprawiły, że
wróciłem w najgorętszym okresie do trybu polegającego na daleko posuniętym
zaufaniu do pszczół, czyli pozostawiłem je samym sobie. W efekcie nie
zajrzałem do nich co najmniej przez miesiąc. Zajeżdżałem kontrolnie, aby
zerknąć, ale nawet nie zakładałem maski, tylko obserwowałem wylotki.
Pszczoły stojące przy domu otrzymały nieco więcej uwagi, ale nie tak znowu
dużo więcej.

### Upał

A tymczasem do Polski zawitała Afryka. Po czerwcowych burzach nastały lipcowe
upały, i to takie, że "na wakacje wyjeżdżać do ciepłych krajów" stało
się jakimś dziwnym sformułowaniem. Temperatury w cieniu przekraczały 36
stopni, a co dopiero w słońcu. Doceniłem stałe noszenie ze sobą butelki z
wodą, a czasem nawet nakładałem czapkę. Ale nie za często. Za gorąco w
głowę.

=>
https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-09-10/2022-08-16_DOM_01_Wi
szom.jpg Wiszom przed ulem [IMG]

Sam pomysł, żeby wskoczyć w długie spodnie i pszczelarską bluzę wydawał
się jakąś abstrakcyjną niedorzecznością, coś jak poezja dadaistyczna[1].
A skoro tak, to nie zamierzałem ze sobą walczyć.

=>
https://www.recursosdeautoayuda.com/pl/poemas-dadaismo/#1_El_sol_de_Hugo_Ball
1: https://www.recursosdeautoayuda.com/pl/poemas-dadaismo/#1_El_sol_de_Hugo_Ball

=>
https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-09-10/2022-08-19_DOM_02_Da
lej_wiszom.jpg Dalej wiszom [IMG]

Pszczoły chyba zgadzały się z tym poglądem, bo same wylegały poza ul.
Zresztą akurat w tym celu to złamałem się na chwilę, założyłem bluzę i
sprawdziłem, co tam u nich. Jak widać na powyższym zdjęciu, na korpusie
dadanowskim ustawiony został zanderowski - była to moja reakcja na upał,
postanowiłem zrobić im więcej miejsca. Był to odkład majowy, więc
pszczoły dobrze sobie tam radziły. Ale okazało się, że dostawkę miały
łaskawość olać, czyli zlekceważyć. I dlatego było im ciasno i duszno,
że aż spały na dworze. Kto wie, może w rzeczywistości wyrządziłem im
niedźwiedzią przysługę i zorganizowałem gorącą kopułę? Nie wiem. Tylko
jeden ul tak naprawdę wylegał porządnie i to przez prawie dwa tygodnie.
Reszta robiła to okresowo.

Ponieważ w tym roku akacja była uprzejma nektarować (te czerwcowe burze), to
i nie widziałem sensu, aby podkarmiać odkłady na przełomie czerwca i lipca.
Faktycznie, tylko dwie rodzinki nie zdołały podczas przeglądu wylegitymować
się sensowną ilością zapasu, więc je połączyłem z silniejszymi i tyle w
temacie. A potem pojechaliśmy w góry na wakacje. Wystarczyło zaledwie
wznieść się o 700 metrów nad poziom morza, a powietrze od razu zrobiło
się jakieś takie przyjemniejsze do oddychania.

### I wreszcie przegląd (ale szybki)

I tak sobie minął gorący lipiec, potem duszny sierpień. Tak tak, gorący,
duszny, z dużą wilgotnością powietrza, a nielicznymi opadami. Wiem, co
każdy doświadczony pszczelarz mazowiecki sobie pomyślał: **NAWŁOĆ**. To
prawda, przydomowe ule waliły skarpetą na 20 metrów wokół. Czyli,
przepraszam, kochani Czytelnicy, pachniały miodem. A ciekawość moja, co też
tam w ulach się dzieje, rosła.

=>
https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-09-10/2022-09-04_DOM_01_Wy
ruszamy.jpg Wyruszamy! [IMG]

W końcu noce stały się chłodniejsze, więc motywacja wzrosła. Nie do tego
stopnia, żeby zaczepiać przyczepkę, ale dość, żeby zapakować auto i
pojechać.

### Buchtowisko

Na pasiece *ROB* kolega mój uczynił, jak obiecał, czyli wykosił solidny
kawał nawłociowego nieużytku, aby moje nisko zawieszone autko mogło się
przemknąć wertepem w pobliże uli, co nie udawało mu się od wiosny. I
zmniejszało moją motywację do odwiedzania tamtejszych uli. Okazało się,
że jego trud poszedł na marne: dojazd do toczka zbuchtowała rodzina dzików
tak skutecznie, że nie zostawiła ani skrawka łąki, po której auto szosowe
mogłoby bezpiecznie przejechać. Czyli znowu przyszło drałować na piechotę.

=>
https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-09-10/2022-09-04_ROB_02_Dz
ungla.jpg Dżungla [IMG]

Teren pasieki od roku zamieniał się w dżunglę, co obiecywałem sobie
odmienić. W tym celu dokonałem nawet zakupu kosiarki ze specjalnym nożem do
ścinania pędów drzewek (nie żal, to czeremcha), ale jeszcze się za to nie
zabrałem. A że dawno nie odwiedzałem tego miejsca, moje wydeptane niegdyś
ścieżynki również zanikły pod zielonym kobiercem przyrody.

Ale cóż to się okazało, kiedy przystąpiłem do poszukiwania gniazda w
pierwszym otwartym ulu? Otóż znalazłem tam pełen korpus miodu!

=>
https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-09-10/2022-09-04_ROB_01_Pe
lny_korpus_miodu.jpg Pełny korpus [IMG]

Doprawdy, pierwszy raz w życiu zobaczyłem, że pszczoły naprawdę mogą
zachować się zgodnie z planem, czyli napełnić plastry umieszczone ponad
kratą odgrodową, zamiast zalać sobie gniazdo.

Tak sobie myślę, że ma to ścisły związek z obfitością dostępnego
nektaru. Prawdopodobnie w mojej okolicy stanowi to raczej rzadkość.

Tak czy owak zauważone zjawisko pełnych plastrów nie stanowiło wyjątku. Na
pasiece ROB znajduje się łącznie 4 pnie i wszystkie  były dobrze
zaopatrzone. Pozostałe jednak nie miały luksusu posiadania nadstawek, więc
nie miały z czym wojować.

### Zrywka drewna

Na pasiece DOB w tym roku przeżywamy przygody. A to drzewo zwali się na ule,
a to zrywkę drewna tu urządzą... W ten sposób miejsce to zaczyna
przypominać pobojowisko, gdzie rolę trupów pełnią różne konary i pnie
zalegające tu i ówdzie. A żeby dojść do uli trzeba się przez nie
przedzierać, bo autem w pobliże nie podjedzie. Taki to rok, panie dzieju.

=>
https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-09-10/2022-09-04_DOB_01_Mi
od.jpg Miód w plastrach [IMG]

Tak czy owak pośród tego pobojowiska stoją jeszcze 3 ule. I jak sobie do
nich zajrzałem, to aż achnąłem. To znaczy, tak było z dwoma. Trzeci
wciąż miał więcej czerwiu niż miodu. Ciekawostka.

W drugim pszczoły, jako że nie były przygniecione ciężarem daszku, ani
korpusu, a tylko arkuszem folii, postanowiły wybudować sobie strych.

=>
https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-09-10/2022-09-04_DOB_03_Za
roslo_woskiem.jpg Nieźle zarosło plastrem [IMG]

Jak widać na zdjęciu, wosk jest w żółciutkim kolorze - oznacza to, że co
najmniej wykończeniówkę robiły już w czasie kwitnienia nawłoci.

Tak czy owak okazało się, że potrafią pszczółki zbierać miód,
szczególnie gdy nektarują okoliczne roślinki.

=>
https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-09-10/2022-09-04_DOB_02_Os
iem_ramek.jpg Osiem ramek miodu [IMG]

Szczerze mówiąc po relacji kolegi z koła pszczelarskiego miałem pewne
obawy, czy też się one nie "zalały", czyli czy nie zablokowały sobie
gniazda napływem nektaru - ale w końcu to były odkłady, ewentualnie
budujące się rójki, więc miały handicap i do niczego nie doszło.

### Podsumowanie czyli SUMMARRUMM

(Legendę umieściłem na dole listy)

#### DOB

Bez zmian ilościowych.

```

HarF1[DD]   Jar[DD] RoD[DD]
```

**Stan = 3**

#### ROB

Tutaj ubyło - wykruszyły się dwa słabiaki, pewnie jakieś trzeciaki
(trzecia rójka z tego samego ula) - najpierw sam je połączyłem, a podczas
ostatniego przeglądu stwierdziłem, że ich już nie ma.

To te zniknięte mikrusy ze zdjęcia z poprzedniego wpisu:

=>
https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-06-10/2022-06-08_ROB_06_Je
szcze_dwa_mikrusy-obrobione.jpg ROB - Jeszcze dwa mikrusy [IMG]

```



Mor[DD] [RoB][DD]    RoF[ZD]     [RoC][DD]
```

**Było = 6**

**Stan = 4**

#### DOM

Tu działo się relatywnie najwięcej, ale ostatecznie sytuacja również się
uspokoiła. Obok rójki RoA wprowadziła się rzutem na taśmę jeszcze jedna,
otrzymała na imię RoH. Ale nie wiem, czy przeżyje zimę. Sprawuje się tak
sobie.

```

RoA[DD]     PrM[DD]     HarF1[ZD]    AmR[DD]     AmR[DD]            RoG[ZD]
RoH[DD]        PrM[DD]     AmR[DD]   P18F1[ZD]     JarF1[DD]

```

=>
https://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2022-06-10/2022-06-08_DOM_02_Od
klady_i_inne.jpg DOM - P18 oraz inne nabytki [IMG]

**Było = 10**

**Stan = 11**

#### LAS

Nie zaglądałem.

```
???
```

**Stan = 0**

#### PIL

```
NIC
```

**Stan = 0**

#### Podsumowanie

**DOM = 11; ROB = 4; LAS = 0; DOB = 3; PIL = 0;**

**Razem = 18 (łączny spadek -1)**

Przed nami zatem niezaplanowane miodobranie, a zatem i zakarmianie prewencyjne.
**I to nazywam właśnie niespodziewanym zakończeniem sezonu.**

Następnie jeszcze jedna sesja chemizacyjna, zgodnie z tegorocznym planem.

Zobaczymy, co nam z tego wyniknie na wiosnę 2023.

#### Legenda:

Jak zwykle, dla przypomnienia linie, które (być może) pozostały żywe z
zeszłych lat oraz oznaczenia nowych, które przyszły z sezonem rojowym:

```

NN = no name czyli nie wiem, co to za linia
P18 = Łukaszowe primorskie, przeżyły u mnie 2 lata BL i wciąż niesolidnie
rozmnażane
Har = Harpagan wiosenny z 2019 i potomkowie
Mor = rójka zeszłoroczna na ROB - słaby rozwój, więc złośliwa zmiana
nazwy
PrT = Primorska Tygrys od Pawluka (2022) - matki zadane do 2 sąsiednich uli na
ROB
PrM = Primorska od Pawluka (2022)
AmR = Środkoworosyjska od Pawluka (2022)
RoX = rodziny, które przyleciały jako rójki (Ron, Rok, Roh itp.)
F1 = matka z własnego chowu, z danej rodziny, pierwsze pokolenie
F2 = matka z własnego chowu, z danej rodziny, drugie pokolenie (itd.)
(BL) = rodzina nieleczona także rodzinki niegdyś z FortKnox
(J) = rodzina Jarka
[ZD/WL/DD] = rodzina na ramce Zandera/Wielkopolskiej/Dadanta
[X] = rodzina, która nie przeżyła od ostatniej notatki (do zastosowania
raczej po zimowli)
[)] = rodzina na równi pochyłej, moim zdaniem nie dożyje następnej
kontroli, a na 100% nie dożyje wiosny
Ul>> = kierunek łączenia (z tego ula do tamtego) = >>Ul

```


📅 sob 10 września 2022


=> ./index.gmi ↩ Index (Strona główna)

=> ./category/pasieka-zapiski.gmi 📁 Pasieka - Zapiski
=> ./tag/zapiski.gmi #zapiski
=> ./tag/pasieczyska.gmi #pasieczyska
=> ./tag/prace.gmi #prace
=> ./tag/matki.gmi #matki
=> ./tag/liczby.gmi #liczby