# Nieuchronność czy nieprzewidywalność

Dawno się nie wywnętrzałem na różne tematy. Jedną z przyczyn jest fakt,
że myśl wciąż szybciej bieży niźli palce zdołają ją wklepać w
klawiaturę. A to oznacza istotną stratę czasu, bo tymczasem już myślę o
czym innym, a poprzednie **genialne** wprost wnioski ulatują.

Ale w ostatnich dniach dzieje się coś, o czym nie sposób nie wspomnieć:
Nowe Cesarstwo Rzymskie (niech mi ktoś powie, że nie nawiązują symboliką
do tego przebrzmiałego imperium!) ustąpiło przed nieustępliwością
sponsorowanych partyzantów-fanatyków.

Oczywiście wiele osób znacznie inteligentniej ode mnie będzie rozważać
kwestie imperialnej władzy, kontroli szlaków morskich, piwotu na Pacyfik itp.
Zatem mam ten luksus, że sam się nimi zajmować nie muszę. Zatem postaram
się skoncentrować na kwestii, którą poruszył Wojciech Szewko w wywiadzie
udzielonym Otoce-Frąckiewiczowi[1], a która została pominięta. Wygląda na
to, że niektórzy analitycy są jej świadomi, ale chyba nie zajmuje
naczelnego miejsca w naszej świadomości: co rozkłada zachodnią kulturę i
jej system władzy? Co być może jest od niej silniejsze, żywotniejsze i
zdolne przeżreć ją niczym kwas?

=> https://www.youtube.com/watch?v=PuiFCzYbrJE 1:
https://www.youtube.com/watch?v=PuiFCzYbrJE

## Islam

Gdy współczesna nauka podważyła wszelkie dogmaty wiary i wiedzy,
zastąpiła je swoimi, a następnie, zanim się ugruntowały, sama je
podważyła, ludzie Zachodu utracili solidną bazę moralną na świecie.
Niektórzy przerzucili swoje potrzeby religijne na naukę właśnie, inni na
aktywizm ekololo, albo femininololo, albo genderololo, rzadziej polityczny.
Wielu popadło w hedonizm połączony z karierowiczostwem i nie mają czasu na
refleksję. Chrześcijaństwo, które przez dwa tysiąclecia zdołało
przebudować umysły tego zakątka świata, opanować nowe kontynenty i dać
bazę filozoficzną dla rozwoju nowoczesnej nauki, nagle stało się rodzajem
antykwarycznej ciekawostki, nad którą yntelygentni (czyli inteligentni
inaczej) z litością się pochylają i mądrze kiwają głowami: taak,
najstarsza korporacja na świecie, taak, Tomasz z Akwinu, stary obżartuch,
taak, Pius XII, papież Hitlera, taak, Jan Paweł II, papież-podróżnik...

Tymczasem na bliższym i dalszym Wschodzie wciąż istnieją systemy religijne,
których podstawowym wymogiem jest **żarliwość**. Nie ma tam miejsca na
ostrożne uczestnictwo, wierzący-niepraktykujący. Albo to robisz, albo
spadaj. Jedną z nich, niesłychanie żywotną, o przemożnej sile
autoregeneracji, jest Islam.

=> https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/20/Age_of_Caliphs.png Mapa
islamu [IMG]

### Decentralizacja

W przeciwieństwie do około 2/3 świata chrześcijańskiego zarządzanego w
zasadzie przez dwie organizacje (kościół katolicki oraz greko-katolicki),
praktycznie cały obszar ogarnięty islamem pozostaje zdecentralizowany. Nie ma
tam papieży ani wielkich patriarchów narzucających jednolitą wykładnię
wiary dla wszystkich. Najważniejszym towarzyszem zwykłego człowieka na jego
religijnej drodze pozostaje *imam[2]*. Czyli starszy lokalnej wspólnoty,
wybrany merytokratycznie lub w jakikolwiek inny sposób zaproszony do
świadczenia religijnej posługi. A sprowadza się ona do przewodzenia w
modłach (nie - prowadzenia ich za wiernych) oraz czasami nie za długich
kazań, żeby wierni się nie rozbiegli z krzykiem.

=> https://pl.wikipedia.org/wiki/Imam 2: https://pl.wikipedia.org/wiki/Imam

Oczywiście uogólniam dla wyostrzenia obrazu.

Chodzi o to, że nawet ta szyicka hierarchia duchowna ma charakter umowny,
utrzymuje się siłą tradycji i uzyskanej politycznej siły - powiedzmy, że
przypomina ona katolicką hierarchię z samych początków chrześcijaństwa,
piąty, szósty wiek. Najważniejszy jest lokalny przewodnik duchowy, którego
znamy osobiście, bo mieszka za rogiem, znamy jego żonę (lub żony), dzieci,
wiemy, jakim jeździ autem.

=> https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/a/ac/Ibnhanbal.jpg Wykładnia
prawa [IMG]

#### Wiele wyznań

Islam wcale nie jest jednolity, jak się nam na Zachodzie wydaje. Kojarzymy
piąte przez dziesiąte, że muzułmanie dzielą się na szyitów i sunnitów.
Coś tam brzdąknęło nam o mistycznych derwiszach, sufitach. Przy okazji
wojny z terroryzmem dowiedzieliśmy się o wahabitach, salafitach, ale nie
wiemy, czym się oni różnią od siebie nawzajem oraz od reszty. Nie mamy
bladego pojęcia o charydżytach (ibadytach, sufrytach, azrakitach,
nadżdytach), podziale sunnitów (hanafici, malikici, szafici, hanbalici:
wahabici, salafici), podziale szyitów (imamici: alewici, ismailici: druzowie,
zajdyci, dżafaryci, batinici)... Przy okazji masakry urządzonej przez Daesz
(ISIS) dowiedzieliśmy się, że Baszar al Asad jest alawitą (nie: alewitą),
a fanatycy byli szczególnie zawzięci na jazygów. W czasach studenckich
przebywając na Dalekim Wschodzie zetknąłem się z trzecim nurtem
synkretycznym (religia z pogranicza islamu oraz kultów sąsiednich):
bahaizmem. Głębsze wertowanie wikipedii wykazuje, że islam w konfrontacji z
religiami podbijanych krajów nieco zmieniał kolor, wytwarzał nurty
synkretyczne, reformował się, tworzył wyznania pogranicza. Wcale nie był
jednolity.

### Prosta podstawa

Ale wszędzie i zawsze pozostawał ten sam na bardzo podstawowym poziomie
filarów wiary:

1. Wyznanie wiary, które czyni członkiem wspólnoty poddanych Allacha.
2. Modlitwa odmawiana pięć razy w ciągu doby nie pozwalająca zapomnieć,
kim się jest.
3. Jałmużna tworząca podstawę budowy społeczeństwa opartego na wsparciu
słabszych przez silniejszych.
4. Pielgrzymka do Mekki, gdzie można sobie uświadomić, że istnieje
jedność w wielości.
5. Obowiązek walki za wiarę - czy to we własnym sumieniu (trudniej), czy to
z niewiernymi (łatwiej).

=>
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/17/Supplicating_Pilgrim_at_Masj
id_Al_Haram._Mecca%2C_Saudi_Arabia.jpg Pielgrzymka [IMG]

Różne odłamy islamu mogą się krwawo rżnąć między sobą (to ich metoda
dyskutowania po prostu), ale kiedy *muezin* zaśpiewa na *salat*, wszyscy
rozkładają dywaniki i zaczynają się kłaniać. Tak czy owak, jest to
religia wojowników, spuszczanie krwi wrogom stanowi normalną rozrywkę
mężczyzn.

### Pismo dla wszystkich

Koran - (plus te Hadisy i inne) choć uważany jest za przenajświętszą
księgę i jedyną wykładnię zasad wiary, to nigdy nie był zakazany dla
pospólstwa. Od samego początku islam zakładał (na wzór chyba żydowski),
że najważniejszą czynnością życiową jest poznawanie Pisma. Mogłeś być
kiepskim szewcem, ale jeżeli dobrze znałeś Koran, otaczał cię szacunek.
Pomijając śmieszną zasadę, że Allah mówił po arabsku, a zatem każdy
muzułmanin musi wyuczyć się tego języka, aby poznać Jego słowa w
oryginale, to rzeczywiście kładzie się tam nacisk, aby nawet najbiedniejsi z
najbardziej zapadłych kątów mieli od dziecka styczność z Pismem i
możliwie jak najwięcej się z niego wyuczyli. Najbieglejsi kują Koran na
blachę.

=>
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/8/81/Use_of_Sharia_by_country.svg
Szariat na świecie [IMG]

### Sąd szariacki

Skoro Koran (plus Hadisy i inne, zwane dalej Koranem) jest podstawą wiary,
wywodzi się z niego właściwie wszystko, a zatem też i prawo. Ale tutaj mamy
zagwozdkę: oznacza to bowiem, że jeżeli nawet w jakimś muzułmańskim kraju
władza podejmie próbę kodyfikacji prawa (na bazie Koranu), to wszelkie
kodeksy stanowić będą jedynie pomoc naukową przy jego wymierzaniu. Jedynym
niepodważalnym pismem prawnym zawsze pozostanie Koran i nic innego.

Stąd też mamy dwa istotne skutki:

#### Lokalna wykładnia prawa

Wymierzaniem prawa zajmują się członkowie lokalnej społeczności (czasami z
pieczątką od władzy), którzy najlepiej się znają na Koranie. Bowiem
muzułmanie wierzą, że chociaż w czasach Mahometa nikt nie śnił jeszcze o
kradzieży tożsamości przez Internet, to Pismo zawiera wszelkie niezbędne
wskazówki, aby dokonać właściwego sądu w dowolnej epoce historycznej.
Trzeba się tylko dobrze wczytać i trochę pokontemplować.

Oczywiście lokalni *ulemowie[3]* mają zapewnione wsparcie ponad tysiąca lat
prawnej tradycji islamskiej[4], ale tak czy owak ostatecznie wszystko sprowadza
się do nieprzewidywalności wyroków wydanych przez ludzi.

=> https://pl.wikipedia.org/wiki/Ulem 3: https://pl.wikipedia.org/wiki/Ulem
=> https://pl.wikipedia.org/wiki/Szariat 4:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Szariat

#### Nieprzewidywalność losu

Na Zachodzie jednakoż przywykliśmy myśleć, że prawo jest jednakie dla
wszystkich. Od tego są kodeksy i wieloletnie szkolenie, jakiemu poddani są
przyszli sędziowie. W islamie jednaki dla wszystkich jest tylko Allach. Prawo
należy wymierzyć rozważając nie tylko czyn, konflikt, przyczyny, ale
uwzględnić należy także fakt, że być może mamy do czynienia ze starciem
silniejszego ze słabszym, kobiety z mężczyzną, dziecka z dorosłym,
żołnierza z rzemieślnikiem, biednego z bogatym itp. A te osoby mogą mieć
silniejsze lub słabsze przekonanie o swojej słuszności, motywacje osobiste
lub wspólnotowe, albo jakieś inne specyficzne potrzeby. Czyli w wymiarze
prawa mogą być brane pod uwagę wszelkie sprawy, także te tzw. pozaprawne. A
wyrok nie jest przesądzony zapisami kodeksowymi.

=> https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/3/31/Islam_by_country.png
Współczesna mapa islamu [IMG]

## Talibowie

Aktualny podbój Afganistanu przez Talibów to trzecie podejście do zbudowania
emiratu muzułmańskiego w ostatnich trzech dekadach. Jak widać, głęboka
wiara prostych ludzi, że da się coś takiego zrobić, w islamie jest bardzo
silna. Trzecie podejście - ale drugie ze strony talibów, czyli właśnie
(patrz wyżej) *studentów Pisma*.

### Krótki rys historyczny

Kiedy w 1994 roku Talibowie[5] porzucili swoje kozy i zeszli z gór ustanowić
państwo muzułmańskie, w większości byli tym, czego wykształcony
Europejczyk po nich się spodziewał: dzikimi góralami. Prostymi ludźmi,
których uwiodła retoryka mułły Omara[6]. Na podbitych terenach zatem
mierzyli mężczyznom brody, bo to z pewnością stanowiło o pobożności
(znaczy, że broda ma tę samą długość co broda Mahometa), zapędzili
kobiety do domów, zakazali telewizji, Internetu, sportu, magii... Tak
właśnie zwykle myślą prostaczkowie: jeżeli jakaś część nie pasuje do
całości, to należy ją odciąć. Co z entuzjazmem robili przez następne
pół dekady.

=> https://pl.wikipedia.org/wiki/Talibowie 5:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Talibowie
=> https://pl.wikipedia.org/wiki/Mohammad_Omar 6:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Mohammad_Omar

=>
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/9/9f/Taliban_beating_woman_in_pub
lic_RAWA.jpg Talibowie biją kobiety [IMG]

My w Polsce, gdzie panuje kryptomatriarchat, dobrze wiemy, że nie może
przetrwać system, w którym kobiety zostają *naprawdę* wypchnięte z życia.
Bez ich mądrości, cierpliwości (oraz mnóstwa innych cech) naprawdę nie da
się żyć. Pamiętajmy, że w owym tak poniżającym kobiety świecie islamu
odsetka kobiet na najwyższych stanowiskach władzy w ostatnim półwieczu
przekraczała odpowiedni parametr w tak hołubiącym kobiety świecie Zachodu.
Stanowiło to tylko przedmiot memów, ale chyba nikt się głębiej nad tym nie
zastanowił.

Afganistan znajduje się w środku Azji, czyli daleko od wszystkiego. Porządki
na szczytach Hindukuszu mało wówczas kogo obchodziły. Cenne złoża rzadkich
pierwiastków oraz nieustanny problem z doskonałej jakości heroiną
wywożoną ciężarówkami z tego górzystego kraju martwiły tylko wysoko
postawionych specjalistów najsilniejszych potęg kolonialno-korporacyjnych.
Maluczkich to nie zajmowało.

Ale w 2001 roku ludzie doskonale wykształconego i bardzo bogatego
przedstawiciela jemeńskiej rodziny zajmującej się budowlanką[7] wysadzili w
powietrze dwa wieżowce w Nowym Jorku, co niesłychanie rozzłościło
najsilniejsze wówczas imperium na Ziemi. Człowiek ów zadekował się na
terenie ich kraju[8] w jaskini[9], którą reklamowano jako największą
podziemną twierdzę terrorystów[10] i przekonywał usilnie, że jest co
najmniej tak samo żarliwym wyznawcą jak oni. Zasady gościnności, po
prostacku rozumiana lojalność i braterstwo broni nakazało przywódcom
Talibów odmówić wydania go wywiadowcom najpotężniejszego imperium na
świecie. W związku z tym żołnierze owego państwa[11] wysypali na
Afganistan tony ładunków wybuchowych oraz drugie tyle dolarów dla
miejscowych watażków i z marszu rozwalili całe to towarzystwo.

=> https://pl.wikipedia.org/wiki/Usama_ibn_Ladin 7:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Usama_ibn_Ladin
=> https://en.wikipedia.org/wiki/Tora_Bora 8:
https://en.wikipedia.org/wiki/Tora_Bora
=> http://edjayepstein.blogspot.com/2011/05/myth-of-bin-laden-lair.html 9:
http://edjayepstein.blogspot.com/2011/05/myth-of-bin-laden-lair.html
=> https://www.edwardjayepstein.com/nether_fictoid3.htm 10:
https://www.edwardjayepstein.com/nether_fictoid3.htm
=> https://pl.wikipedia.org/wiki/Stany_Zjednoczone 11:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Stany_Zjednoczone

=> https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/f/f2/Tora_bora.jpg Tora Bora,
gdzie ukrywał się Osama [IMG]

### Wygnanie

Talibowie zostali zepchnięci z powrotem do swoich medres.

Zaraz, zaraz, jacy talibowie? Do jakich medres? To znaczy kto? Gdy Sojusz
Północny parł przez Afganistan, złapanych bojowników w krótkich abcugach
rozstrzeliwano. Kto zdołał uciekł w góry, do starych baz partyzanckich, z
których ongi duszmani atakowali sowietów. Inni wymykali się z posterunków,
z miast, przedzierali w przebraniach w stronę Pakistanu, którego
północno-zachodnie rubieże stanowią dla Pasztunów bazę biznesową i
kulturową. Komuś udało się uciec, komuś pomogli uciec mieszkańcy wsi
(kiszłaków). Większości się nie udało. Albo zginęli, albo wtopili się w
miejscową społeczność. Bo ta, jak zwykle (znamy to i z Polski) miała
własne, odmienne od medialnego przekazu, zdanie na temat całej tej wojny.

A ci, którzy uciekli, co właściwie robili na wygnaniu? Czy ktoś się tym
zajmował? No pewnie, analitycy najbardziej zainteresowanych wywiadów, z
pewnością. Co jakiś czas oddział bojowników przekraczał granicę i
zajmował kilka afgańskich prowincji. Potem nadlatywały amerykańskie
bombowce, paliły kilka wiosek i zapadała cisza. Śmiertelna. Czasem
ustrzelono ważnego urzędnika w centrum Kabulu. Innym razem wysadzono
pancerną ciężarówkę amerykańską. Ostrzelano patrol krzyżowców na
zboczu góry. Przeleciały śmigłowce siejąc bombami kasetowymi. Zwalono
kluczowy dla amerykańskiej logistyki most. Amerykanie go odbudowali i przy
okazji zamienili w rumowisko okoliczne góry. Poleciało kilka ręcznych rakiet
w stronę rzekomo cichego i bezpiecznego posterunku gdzieś w dolinie rzeki.

I tak w kółko.

Przez dwadzieścia lat!

### Przekształcenie

Dwudziestoletni górale, którzy opanowali Kabul w 1996 roku, mieli 25 lat, gdy
nawiewali przez granicę do Pakistanu. Dwadzieścia lat później to właśnie
ci nobliwi panowie w turbanach i z brzuszkami. Akurat tylu ich zostało, żeby
obsadzić najważniejsze stanowiska w ich organizacji. Reszta się wykruszyła.
Skąd się zatem wzięło kolejne 25 tysięcy talibów?

Znakiem tego to są nowi ludzie. Rozpiętość wiekowa od 17 do 60 lat.
Ostatnie 20 lat musiało ich zmienić, czegoś nauczyć. Nawet jeżeli
zaczynali karierę jako stereotypowe pastuchy, co to ledwo Koran dukają, teraz
są doświadczonymi życiowo, wykształconymi ludźmi, sprawnymi dowódcami
wojskowymi i politykami.

Ot choćby taka mała różnica: mają gadającego po angielsku rzecznika
prasowego. Co to znaczy? To znaczy, że zależy im, aby reszta świata
zrozumiała, kim są, skąd pochodzą, dokąd zmierzają. Gdyby im nie
zależało, do dziennikarzy raczej by strzelali, niż ustawiali im konferencje
prasowe.

Używają gładkich sformułowań. Mówią o tym, że przestudiowali Koran i
rozumieją, że poprzednie podejście było błędne.

Jak to?

Czyżby sami się przyznawali do błędu?

Jaka władza kiedykolwiek i gdziekolwiek coś takiego zrobiła?

Co to za ludzie?

=> https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/e/e5/Molla2.jpg Mułłowie i
król Persji [IMG]

## Baśnie z tysiąca i jednej nocy

W ludowych opowieściach ze świata islamu mamy tak wiele historii, w których
człowiek ubogi (lub słaby) ale bystry zyskał coś niezwykle cennego
(najczęściej ocalił życie) dzięki swojej przemyślności wobec zagadek lub
innych zadań postawionych mu przez okrutnego bogacza lub władcę.

Człowiek islamu wychowuje się w silnej świadomości, że istnieją siły, z
którymi nie zdoła się zmierzyć i nie powinien nawet próbować. Ale
jednocześnie powinien wierzyć, że nie ma sytuacji beznadziejnych, z których
nie zdoła się wykaraskać własnym sprytem, poparciem sojuszników lub
uciułanym groszem. Ostatecznie wszystko jest w rękach Boga, a ten w każdej
chwili ma prawo zmienić reguły gry. Najważniejsze to się nie bać. Trzymać
się podstaw wiary, a w pozostałych sprawach być elastycznym.

Nie ma boga prócz Allacha, to on wyznacza reguły, które może też
zmieniać. Zatem też nie ma sztywnych norm moralnych, etycznych, czy
praktycznych. Doświadczenie może wykazać błędność postępowania i
wyznawanych poglądów. Jedyną ideologią, na której należy polegać, to
filary wiary[12]. Zapisana jest ona w Koranie. A tam zapisali takie mnóstwo
rzeczy, że tylko od sprytu zależy, co z niego zdołamy wywieść.

=> https://pl.wikipedia.org/wiki/Islam#Wiara 12:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Islam#Wiara

## Trudny orzech

Leciałem sobie wyżej myślami dość swobodnie, ale niewykluczone, że udało
mi się wyłożyć punkt widzenia: Talibowie, jako przedstawiciele
fundamentalistycznego islamu XXI wieku zaskoczyli świat. Pokazali, że można
przejąć nowoczesne i skuteczne metody wroga, zastosować je w swojej
polityce. W ten sposób zatkali gęby swoim adwersarzom, którzy bombardując
Afganistan 20 lat temu bez przerwy chrzanili coś o demokracji i prawach
człowieka. Tak? No to proszę bardzo, my też tak potrafimy.

I idą sobie przez góry, śpiewają o równości, wolności i braterstwie i
nikt nie śmie się im przeciwstawić.

A co robią tak naprawdę? A co tak naprawdę zrobią w przyszłości, gdy
mądrze (tym razem) odczekają, aż wrzawa ucichnie, a oko Saurona
(zainteresowanie mediów) przeniesie się gdzie indziej (np. na zagrożony
chińską inwazją Tajwan)?

Naprawdę, czapki z głów.

Talibowie pokazali, jaka żywotność, elastyczność i siła tkwi w żywym
islamie. Cywilizacja zachodu naprawdę ma teraz trudny orzech do zgryzienia. Bo
uciekinierzy z Afganistanu już zmierzają w naszą stronę. I niosą ze sobą
jej przekaz. I nie zamierzają się z tym ukrywać.

Czekają nas ciekawe czasy.

Niestety.


📅 pon 30 sierpnia 2021


=> ./index.gmi ↩ Index (Strona główna)

=> ./category/z-poziomu-podlogi.gmi 📁 Z poziomu podłogi
=> ./tag/zpodlogi.gmi #Zpodlogi
=> ./tag/polityka.gmi #polityka
=> ./tag/obyczaje.gmi #obyczaje