# Zimowe wynalazki

Mentor nas znowu zaszczycił swoją bujną obecnością, więc nie mieszkając,
bo gdzie tu mieszkać, wszędzie zima śródziemnomorska, wzięliśmy się za
realizację projektów.

Na pierwszy ogień poszedł wózeczek pasieczny w stylu francuskim. Kto ciekaw,
niech sobie zagugla pszczelarski sklep Ickowicza we Francji, to sobie znajdzie.
Tak czy owak pomysł nam się spodobał. Najpierw długo dyskutowałem go z
kolegą Szymonem. Potem Szymon wykonał samodzielnie prototyp, więc pierwsze
podejście dokazało, że pomysł jest w miarę niezły. Teraz trzeba było to
zrobić po naszemu.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-12-30/2017-12-29-robimy_woz
ek_pasieczny-02.jpg Tak piłowaliśmy [IMG]

O ile Szymon ma na swojej pasiece już tylko jeden rozmiar korpusu, więc
mógł zrobić wózeczek dedykowany dla swoich uli, ja znajduję się wciąż w
epoce berka kucanego, czyli chaos i bieganina. Aktualnie mam trzy rozmiary
ramek i dwa typy korpusów. Ale w przyszłości kroją się jeszcze dwa typy.
Zatem wózeczek musiał być troszkę bardziej uniwersalny.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-12-30/2017-12-29-robimy_woz
ek_pasieczny-03.jpg Wózeczek pasieczny prawie gotowy [IMG]

W tak prostej konstrukcji nie stanowi to wielkiego problemu. Najważniejsze to
dopilnować, aby liczne "ulepszenia" nie sprawiły, że stanie się zbyt
ciężki, bo to postawi pod znakiem zapytania całą tę pracę. Wózeczek ma
być lekki i uniwersalny, wszędowleźny i sporonośny.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-12-30/2017-12-29-robimy_woz
ek_pasieczny-04.jpg Główny element wózeczka [IMG]

Ostatecznie z jednego drobnego szczegółu (detalu) postanowiłem zrezygnować:
chciałem zrobić łamane ramiona wózka, aby każdy jego element nie był
dłuższy niż 50cm. Chowałbym go w eko-torbę zakupową, albo taką z IKEi.
Ale okazało się, że tyle z tym cięcia, szlifowania, główkowania, że z
tym jednym strzegółem (detalem) postanowiliśmy na razie odpuścić.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-12-30/2017-12-29-robimy_woz
ek_pasieczny-07.jpg Testy terenowe wózeczka [IMG]

Wózeczki wyszłym nam całkiem zgrabne moim skromnym zdaniem. Ich produkcją
zajmowaliśmy się, póki Słońca dysk nie ginął gdzieś w tumanach. Po
zapadnięciu zmroku przenosiliśmy się do domu, gdzie w cichości mojego
gabinetu pichciliśmy inny tajemny projekt: formy do węzy z komórką 4,9mm.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-12-30/2017-12-30-wytop-form
y_do_wezy_metoda_inz_Wosia_01.jpg Forma do formy [IMG]

Z rozeznania uczynionego przeze mnie w ostatnich miesiącach wynikało, że nie
ma w Polsce dobrej węzy z komórką 4,9mm. Ale po jakiego brzdągala mi w
ogóle węza? Toż w zeszłym roku, po upadku pierwszej pasieki, wszystkie
pieniądze zaplanowane na jej rozbudowę trzeba było przekierować na zakup
nowych rodzin. W ten sposób, niejako z musu, choć też przecież z
ciekawości, cały sezon przepracowaliśmy na ramkach pustych, bez węzy. I co
się okazało? Otóż pszczoły świetnie sobie poradziły. Po co zatem węza?
Ano do realizacji kolejnego etapu przygotowania pszczół do życia w pasiece,
która nie potrzebuje ciągłego protezowania odporności przy pomocy
różnych, różnistych substancji chemicznych. Wielu, praktycznie większość
z tych, którzy donoszą, że udaje im się prowadzenie pasieki w ten sposób,
przeszła na węzę o małej komórce. Zatem logiczny wniosek: też trzeba to
sprawdzić. Wbrew wszelkim sugestiom choćby nie wiem jak doświadczonych i
przemądrych, którzy nigdy tego nie spróbowali.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-12-30/2017-12-30-wytop-form
y_do_wezy_metoda_inz_Wosia_02.jpg Uklepywanie silikonu [IMG]

Odlewanie własnej węzy to z jednej strony prosta, z drugiej wcale niełatwa
sprawa. Przyszły sezon pokaże nam, czy to miało sens.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-12-30/2017-12-30-wytop-odle
wanie_wezy_metoda_inz_Wosia_01.jpg Naszykowane do testów węzy metodą inż.
Wosia [IMG]

Najprostszą metodą, jaką można znaleźć w necie, jest sposób inżyniera
Wosia - produkcja węzy jednostronnej. Stosunkowo najłatwiej sporządzić
formy do tego celu, a potem dość łatwo się węzę produkuje. A jeżeli
dobrze doinwestować proces, to i produkcja wcale nie jest powolna.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-12-30/2017-12-30-wytop-odle
wanie_wezy_metoda_inz_Wosia_05.jpg Węza wychodzi całkiem niezła [IMG]

Inni koledzy pisali już dużo na temat kwestii "zmniejszania" pszczół przy
pomocy węzy z komórką 4,9mm. Oczywistym dla mnie wnioskiem jest, że to
wygląda na dobry pomysł, ale wyłącznie na okres przejściowy. Pszczoły
docelowo mają sobie same budować plastry. Trzeba je tylko pierwej przekonać,
aby komórki w tych plastrach były o pół milimetra mniejsze niż dotychczas.
Ponoć skutkuje to większym wigorem i higienicznością rodziny pszczelej. A
przecież wszyscy wiemy, że wigor i higiena to podstawy odporności - nie
tylko pszczół, ale np. też naszych dzieci. Czyli się zgadza.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-12-30/2017-12-30-wytop_cere
zyny-01.jpg Wytop cerezyny [IMG]

Problemy pojawiają się w zupełnie innych miejscach, niżbyśmy się ich
spodziewali. Otóż aby mieć węzę, trzeba mieć pierwej wosk. Właśnie.
Wosk. Po padłej w zimie 2016-2017 pasiece postanowiłem wszystkie ramki,
które z nią przyjechały od poprzedniego właściciela, przetopić.
Upatrywałem w tym także okazji, aby zapoznać się wreszcie też i z tym
jakże ważnym aspektem pszczelarstwa. Pierwszy wytop przebiegł z przygodami.
Odbywał się w towarzystwie tysięcy os i setek szerszeni. Zrozumiałem, że
prace z woskiem prowadzone w zimie dyktowane są nie tylko brakiem innej
okazji, by się wykazać pszczelarskością w tym okresie. Owady kłębiły
się wokół nas jak oszalałe - ale żadnego żądła. Dla nich nie
istnieliśmy. Tylko ten intensywny zapach, który kazał im tu przylecieć i
szukać, szukać, szukać tych resztek białkowych.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-12-30/2017-12-30-wytop_cere
zyny-02.jpg Wytop cerezyny 02 [IMG]

Drugi wytop urządziliśmy przy okazji szykowania form do węzy. Tym razem
udało się wreszcie przedrzeć przez wszystkie źle przetopione zboiny i
ostatecznie uzyskaliśmy dwa krążki: jeden brudnawy i brązowawy - to moim
zdaniem wosk. Drugi w pięknym pomarańczowym kolorze, gładki i bez
zanieczyszczeń - to moim zdaniem cerezyna lub inna parafina, którą
współcześnie nagminnie dodają, aby "wzbogacić" wosk, uczynić go
atrakcyjniejszym i też tańszym dla klienta.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-12-30/2017-12-30-wytop_cere
zyny-03.jpg Wytop cerezyny 03 [IMG]

Bo interes na wosku zrobić to nie takie proste. Teraz to już wiem. Tak czy
owak na załączonych zdjęciach widać, że roztwór już wrze, a po wierzchu
wciąż pływa stała substancja. Bo widełki topnienia cerezyny względem
wosku przesunięte są o ok. 10 stopni Celsjusza.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-12-30/2017-12-30-wytop_ze_z
boin-01.jpg Wytop ze zboin [IMG]

Tak w ogóle to ten wytop ze zboin jawi mi się najmniej przyjemną dziedziną
pszczelarstwa. Dużo grzebania się w organicznej materii, dobrze wymieszanej z
pożądanym przez nas woskiem i też pożądanym, ale prawie nie do odzyskania,
propolisem.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-12-30/2017-12-30-wytop_ze_z
boin-04.jpg Wytop ze zboin - materia organiczna [IMG]

Zużywasz 10kg gazu, przetapiasz ok. 200 ramek Dadanta. W efekcie uzyskujesz
około 100kg przetopionej materii organicznej, czyli zboin, oraz ok. 3 kg
czegoś w ciepłych kolorach od brązu do pomarańczy.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-12-30/2017-12-30-wytop_ze_z
boin-02.jpg Krążki [IMG]

Ma to jakiś sens, jeżeli potrzebujemy wosku w pracy pasiecznej, albo mamy
zbyt w wysokiej cenie na czysty, ekologiczny wosk. Ale dla samej frajdy -
kosztowne i brudne hobby. Ale czego to cywilizowani miastowi z nudów nie
robią?

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-12-30/2017-12-30-Y03Pilawa_
02_Widok_z_daleka.jpg Y02 Pilawa - widok z daleka [IMG]

Jacy by z nas byli pszczelarze, gdybyśmy nie przejechali się po pasiekach dla
sprawdzenia stanu uzimowienia? No, przejechaliśmy się, przejechali.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-12-30/2017-12-30-Y03Pilawa_
04_Widok_z_bliska.jpg Y02 Pilawa - te trzeba będzie stąd zabrać. [IMG]

Chciałoby się coś więcej napisać o pszczółkach, ale niestety, a tak
naprawdę na szczęście - nie ma o czym. Po przedświątecznej kradzieży
miodu, przy okazji której podli kradzieje ubili mi siedem (słownie:
siedem!!!) rodzin pszczelich z grupy moich potencjalnych matek zarodowych[1],
dalszych strat nie odnotowano.

=> ./2017-12-31_podle-kradzieje.gmi 1: {filename}2017-12-31-Podle_kradzieje.md

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-12-30/2017-12-30-Y04Dobiesz
_01_widok_z_daleka.jpg Y04 Dobiesz [IMG]

Co więcej, czasem trzeba było dobrze punkąć w ul, żeby w odpowiedzi padło
krótkie, rzeczowe i konkretne "Czego tam?". I znowu zapadała cisza.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-12-30/2017-12-30-Y00Robert_
02_P18_zyja.jpg Żyją [IMG]

A przecież zimy wciąż nie ma i nie ma. Za to myszy są. Włażą do ula i
robią tam swoje porządki.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-12-30/2017-12-30-Y04Dobiesz
_02_myszy_w_Dadanie.jpg Myszy w Dadanie Y04 Dobiesz [IMG]

Trzeba przeganiać to towarzystwo. Też chcą żyć, to prawda. Ale jeżeli za
dobrze się rozpędzą, to mogą zabić rodzinę, której ciepłem zamiarują
się ogrzać. A to mi się zdecydowanie nie-o-pła-ca.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-12-30/2017-12-30-Y04Dobiesz
_03_buchwasty_01.jpg Żyją Jarkowe [IMG]

Na każdym pasieczysku coś tam stoi, coś tam odbzykuje na pukanie. Uznaliśmy
to za dobry znak. Choć przecież nie rozstrzygający.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-12-30/2017-12-30-Y05Orzeszy
n_01_wszystkie_zyja.jpg Y05 Orzeszyn - też żyją [IMG]

Leśnicy powiadają, że gęsi wreszcie odleciały. Znakiem tego jednak idzie
zima. A skoro idzie, to może przyjdzie. Będą jakieś przymrozki, które
mogą zaskoczyć źle przygotowane, rozczerwione rodziny pszczele na
wygrzewaniu nowego pokolenia.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-12-30/2017-12-30-Y05Orzeszy
n_03_gdzie_one_sa.jpg No gdzie one są? [IMG]

Tutaj, ponieważ jest to blog dla pszczelarzy, chciałbym wyrazić podziw dla
samego siebie: otóż w sezonie postanowiłem układać nowotworzone rodzinki w
dwóch połówkach korpusów, za to piętrowo. Czyli każda dostawała 4-5
ramek na jednym piętrze. W sierpniu dodałem wszystkim drugie pięterko z
kolejnymi ramkami do zagospodarowania miodem nawłociowym oraz ewentualnym
karmieniem.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-12-30/2017-12-30-Y05Orzeszy
n_03_dzikie_przedwojenne.jpg Dzikie przedwojenne [IMG]

Te świeże, niewyrośnięte rodzinki doskonale się zagospodarowały na tej
ograniczonej, ale przecież wertykalnej przestrzeni. W przyszłym sezonie też
będę je tak układał. To wyraźnie pasuje mikrusom. Które, jeżeli dobrze
przetrwają zimę, w następnym sezonie już nie będą mikrusami. To będzie
siła! Będzie z czego dzielić. A i miód też może jakiś się trafi?

Na do widzenia wstawiam zdjęcie posprzątanej pasieki Y06 Baza. Niech to
niesie nam nadzieję na następny sezon. Jak już wspomniałem, oby był lepszy
od poprzedniego.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-12-30/2017-12-30-Y06Baza_02
_Posprzatana_pasieka.jpg Posprzątana Y06 Baza [IMG]

A piszę ten rozdział naszych przygód w ostatniej chwili. Toż jutro jedziemy
do mentora i znowu będziemy lepić jakieś nowe projekty. Będzie o czym
opowiadać!


📅 pią 12 stycznia 2018


=> ./index.gmi ↩ Index (Strona główna)

=> ./category/pasieka-zapiski.gmi 📁 Pasieka - Zapiski
=> ./tag/zapiski.gmi #zapiski
=> ./tag/prace.gmi #prace