# Podłe kradzieje

Długa przerwa w pisaniu bloga nie wynikła bynajmniej z mojego lenistwa, wcale
nie. Z pewnością miałem tyle pracy, że nie było czasu skreślić kilku
słów i opublikować paru zdjęć. Nieważne. Ważne, że jednak coś piszę.
A przynajmniej mam o czym.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-10-22/2017-10-22-Y02Nowinki
-01_Bobry_nie_traca_czasu.jpg Y02 Nowinki - bobry nie tracą czasu [IMG]

*Y02 Nowinki - bobry nie tracą czasu*

--------------------------------------------------------------------------------

Moja najmłodsza z żon stwierdziła w reakcji, że nasza pasieka ma chyba
jakiegoś pecha. Nie wiem, czy to uzasadniony wniosek. W sumie to wolę mieć
pecha na początku, a potem odcinać kupony od oczyszczonej wstępnie karmy.
Ale o co właściwie chodzi?

Zacznę z niskiego C, a właściwie c (czyli C-moll), bo smutne to w końcu.
Zalane w grudniu zeszłego roku pasieczysko Y02 Nowinki dalej pozostaje zalane.
A bobry nie próżnują, tylko drogę dojazdową zawalają kolejnymi pniami
drzew. Dalsze czekają na swoją kolej. Pasieczysko do likwidacji. Trzeba
znaleźć jakieś inne w zamian.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-11-23/2017-11-23-Y00Robert-
02-Ule_jesienne.jpg Ule jesienne [IMG]

Ale jest też drastyczniejsze wydarzenie. Otóż czytałem sobie kiedyś
książkę ś.p. Kazimierza Radomskiego pt. "80 lat wśród pszczół". W
pierwszej części, znacznie dla mnie ciekawszej, stary pszczelarz dzieli się
historią swojego bartnego rodu. Bowiem pasiekę zakładał jeszcze jego
dziadek, hen, gdzieś w XIXw. Ale do rzeczy.

Autor książki wspomina, że dziadek (wtedy jeszcze nie-dziadek) musiał kilka
nocy przed Świętami oraz noc wigilijną spędzać w pasiece, do czego był
dobrze przygotowany: miał złego psa i dobrą dubeltówkę. Pruł z niej do
złodziei, którzy zamiast kupić, a w ostateczności poprosić o miód, woleli
zrobić wyprawę w ciemnościach.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-09-24/2017-09-24-Y06Baza-01
-Widok_na_pasieczysko.jpg Widok na Y06 Baza pod koniec września, po
zakończeniu prac z pszczołami [IMG]

*Widok na Y06 Baza pod koniec września, po zakończeniu prac z pszczołami*

--------------------------------------------------------------------------------

Czytałem te opowieści jak bajkę o Żelaznym Wilku. Nigdy do głowy by mi nie
przyszło, że może to mieć coś wspólnego z moją pasieką... Owszem, w
sierpniu jakiś kolega-pszczelarz podkradł mi kilka matek wprost z ulików
weselnych. Jak się okazało, nie byłem jedynym poszkodowanym w okolicy. Ale
to było w sierpniu! Złodziej kradł coś na miarę pasieki wartościowego.
Wiedział, co robi. Ale miód zimowy???

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-12-25/2017-12-25-Y06Baza_Zl
odzieje_zabili_7_rodzin-01.jpg Zdewastowana Y06 Baza [IMG]

*Zdewastowana Y06 Baza po wizycie złodziei przed Wigilią*

--------------------------------------------------------------------------------

Zapas zimowy w moim wypadku składał się z mieszanki miodu nawłociowego
(oceniam go na ok. 50% lub więcej), inwertu i syropu cukrowego (przerobionego
przez pszczoły). Z rynkowego punktu widzenia jest to produkt bezwartościowy.
Nadaje się na pędzenie bimbru co najwyżej. Ale ciągle trudno mi sobie
wyobrazić jakichś lujków (w lokalnej gwarze: bejów), że ryzykują życie i
zdrowie zmagając się z pszczołami, aby pozyskać kilka wiader mieszanki
zacierowej... Bo tyle właśnie pozyskali. A przy okazji zabili siedem rodzin
pszczelich, co do których miałem wielkie nadzieje.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-12-25/2017-12-25-Y06Baza_Zl
odzieje_zabili_7_rodzin-02.jpg Y06 Baza [IMG]

Były to bowiem moje przyszłoroczne matki reprodukcyjne. Oczywiście te,
które by przetrwały zimę. Dostałem je od różnych kolegów, którzy nad
nimi pracowali i z takich samych korzystali w swoich pasiekach. Miały swój
potencjał zdolności przeżycia zbudowany przez lata selekcji naturalnej. A te
siedem zabitych przez złodziei najwyraźniej nie przetrwało, czyli odbyła
się selekcja, na miarę tej okolicy, naturalna. Ale to nie pszczoły
przegrały w tej selekcji, tylko pszczelarz.

O całej sprawie dowiedziałem się spoczywając w najgłębszych głębinach
świątecznej relaksacji wywołanej zalewem dopaminy, za kółkiem samochodu,
którym wracaliśmy ze świątecznej uczty. Nie, nie mieliśmy wypadku, choć
dla dobra opowiadania może powinienem tak to przedstawić. Ale nie.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-12-25/2017-12-25-Y06Baza_Zl
odzieje_zabili_7_rodzin-04.jpg Y06 Baza, martwe Elgony i Primorskie [IMG]

Za to następnego dnia, zamiast jechać szparko na kolejną ucztę, wraz z
dwoma kolegami z koła pszczelarskiego dokumentowaliśmy i sprzątaliśmy
zdewastowane pasieczysko.

Spędziłem miły dzionek na policji, wybrałem się ze śledczymi na miejsce
przestępstwa. Znalezione nóż i szczotkę pobrali jako dowody rzeczowe,
podobno odzyskają z niego resztki DNA. Ale że coś z tego wyniknie, to nie ma
wielkich nadziei.

Cóż, trzeba przełknąć gorzką pigułę i iść dalej z tym pszczelarstwem.


📅 nie 31 grudnia 2017


=> ./index.gmi ↩ Index (Strona główna)

=> ./category/pasieka-zapiski.gmi 📁 Pasieka - Zapiski
=> ./tag/zapiski.gmi #zapiski
=> ./tag/problemy.gmi #problemy