# Wizyta mentora Konrada

Weekend majowy zapowiadał się setnie i świetnie. Odwiedził nas Konrad z
rodziną. Oznaczało to, że rodzina będzie się integrować, a my tup-tup i
na pasiekę. Zatem nie mieszkając, bo gdzie tu mieszkać, z dachu cieknie,
wsiedliśmy w auto i najsampierw pojechaliśmy zakładać nowe pasieczyska.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-04-30/2017-04-29-Y06Baza_01
jpg Przyczepa od łódki wozi palety [IMG]

Do pomocy mieliśmy przyczepę po łódce, która zajęła miejsce stolarni
zamieniając ją na szkutnię. Czyli ogólnie wyszło na remis. Choć jednak
wolę stolarnię od przyczepy...

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-04-30/2017-04-29-Y06Baza_ko
ndzio.jpg Palety na Y06 Baza [IMG]

Obfitość palet sprawiła, że tym razem ustawialiśmy je podwójnie, tj.
jedną na drugiej. W ten sposób stanowisko jest o te 12cm wyższe, co może
być zbawienne dla kręgosłupa. W kolejnych iteracjach zakupów palet mam
nadzieję taką sytuację sprawić na wszystkich pasieczyskach.

W kolejnym okrążeniu na nowych pasieczyskach stanęły też puste ule z
suszem: rojołapki. Rok zapowiada się kiepski, ale nie wolno tracić nadziei,
że jednak coś w nie zechce się wsiedlić. Na Y05 Orzeszyn palety
ułożyliśmy cokolwiek luźno - jeżeli będą mogły tak pozostać, będzie
to najbardziej dla pszczół luksusowe z moich pasieczysk. Jak dowodzą badania
Tomasza Seeleya, im rzadziej rozstawione ule, tym pszczoły lepiej się wiodą.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-04-30/2017-04-30-Y05Orzeszy
n_ul_rojolapka.jpg Y05 Orzeszyn - rojołapka [IMG]

Po rozgrzewce w postaci noszenia, zniszczeniu podwozia w niskozawieszonym
Seacie (w sumie też rozrywka), odrobinie chlapaniny błotnej, mnóstwie
impresji, pomysłów i dyskusji, przyszła kolej na odwiedziny toczka Y04
Dobiesz. Stoją tam stare Dadanty pozyskane ongi od Wujka Tomka. Puste, jak
wszystkie nasze ule, za wyjątkiem jednego, który stoi gdzie indziej. I oto,
co się okazało. Jakiś debil (albo inna forma intensywnego upośledzenia
funkcji poznawczych w zakresie logicznego wnioskowania) ukradł... Papę z
daszków!!! Z wierzchu wyglądała jakby metal, ale warstwa taka była
naprawdę cieniutka. Znakiem tego w tym miejscu przez następne lata mogą
stać tylko ule z daszkami z papy. Lub folii budowlanej. Nic, co wygląda na
metal, nie może się tam pojawić. Ludzkość nie przestaje mnie zadziwiać.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-04-30/2017-04-30-Y04Dobiesz
_debile_ukradli_pape_z_daszkow.jpg Ukradli papę z daszków dadanów! [IMG]

Z lekka podłamany odpaliłem maszynę i pokierowałem na Y02 Nowinki, gdzie
znajdowały się ładnie naszykowane puste stanowiska pod nowe ule - zimą to
właśnie tam bobry urządziły pszczołom nurkowanie[1]. Chciałem się
pochwalić (tak na pocieszenie) przed Konradem, jakie to ja mam ładne
pasieczyska. A przy okazji przedyskutować, czy to miejsce nie jest aby trochę
za bardzo zacienione. Ale problem, wydaje się, sam się rozwiązał: cień
bardzo się zredukował za sprawą niezapowiedzianych prac leśnych. Wszystko
rzucone w krzaki, a środkiem toczka poprowadzono improwizowaną drogę dla
Fadromy. Niezapowiedziana zrywka. Muszę zadzwonić do pani leśniczej i
zapytać się, dlaczego zapomniała mi powiedzieć. Do trzech razy sztuka -
jeżeli to miejsce wytnie mi kolejny numer, znakiem tego trzeba się stamtąd
zwijać na zawżdy. Ale i tam ustawiliśmy rojołapkę - obsikane miejsce się
liczy, a wokół stoi kilka pasieczysk, może coś wpadnie.

=> 2016-12-10-Pszczoly_topione.md 1: 2016-12-10-Pszczoly_topione.md

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-04-30/2017-04-30-Y02Nowinki
_znowu_nie_ma_dojazdu.jpg Znowu zniesione pasieczysko na Nowinkach [IMG]

W końcu, po obowiązkowej wizycie w Muzeum Powstania Warszawskiego (Phi! Jakby
to miało większy walor edukacyjny od pszczół! Też coś!), aby dzieci
mogły pozbierać sobie kartki z kalendarza, wróciliśmy do pszczelarstwa.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-04-30/2017-04-29-Y01Las_mro
wki_panosza_sie.jpg Mrówki panoszą się wśród rozbitków [IMG]

Najsampierw odwiedziliśmy Y01 Las, aby sprawdzić, jak się miewa rodzina
rozbitków, czyli ta jedyna, co przeżyła nam zimę. Żyje, wyżera powoli
ramki z miodem i ciasto (dostały do wyboru), ale bzyczy podenerwowana, pewnie
dlatego, że duże, czarne, leśne mrówki przypuściły natarcie na ich ul
(mają mrowisko ok. 10m od pasieczyska, ale w zeszłym sezonie nie
przeszkadzały). Jeżeli dożyją do następnego weekendu, wzmocnię je dwiema
(a kto wie, może i trzema?) ramkami z czerwiem krytym od buchwastów, może w
sile lepiej sobie rozstrzygną wszelkie problemy.

Muszę powiedzieć, że pogoda była niezła. Złe było tylko moje oblicze,
kiedy dowiedziałem się, że Konrad z rodziną znikają przed upływem
długiego weekendu. Ale co robić - takie dziś mamy parszywe czasy, że
ciągle człowieka do roboty gonią, jak nie przymierzając, konia
pociągowego. I tak rzutem na taśmę zdążyliśmy jeszcze tylko zmajstrować
starter do wychowu mateczników na wyjeździe.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2017-05-06/2017-05-01-starter03_
uklad_WL.jpg Starter z ustawionym układem WL [IMG]

Zapomyślany został tak szprytnie, że można go użyć wkładając mu ramki
wielkopolskie, albo zanderowskie. Zależnie od potrzeby należy usunąć
wstaweczkę skracającą przestrzeń. Pozostało mi tylko przygotowanie płyty,
na której umieszczę koreczki do przesadzania larw. Na to już nie
wystarczyło czasu.

--------------------------------------------------------------------------------

Bardzo to szczegółowa opowieść, ale nie robię tego bez celu. Otóż sam
startuję w świat pszczelarski i widzę, że brakuje tych prawdziwie
początkujących wrażeń. Pamiętam, jak zaczynaliśmy pierwszy sezon i
dostawaliśmy mądre rady typu "daj im więcej suszu" - kiedy my nie mieliśmy
suszu, bo niby skąd? Mam nadzieję, że moje zapiski pasieczne rozjaśnią
kilka ciemnych kątów, z których wyłącznie składają się pierwsze lata
pszczelarskie.


📅 nie 30 kwietnia 2017


=> ./index.gmi ↩ Index (Strona główna)

=> ./category/pasieka-zapiski.gmi 📁 Pasieka - Zapiski
=> ./tag/zapiski.gmi #zapiski
=> ./tag/prace.gmi #prace