# Wizyta u mentora

Gdy tylko wieczorny kur zapiał, zapiąłem pasy i siadłem za kółko. I
pomknęliśmy polskimi, pięknymi, prostymi i równymi autostradami hen, na
południe, gdzie zielenią się łany Kotliny Kłodzkiej, gdzie mentor nasz
rozwija swoją biodynamiczną pasiekę pod dźwięcznym mianem BioApis[1].
Droga minęła, jak z tłumika strzelił, więc nad ranem śniadaliśmy już w
zabytkowym, kamiennym domostwie, gdzie pszczelarska sztuka walczy o lepsze z
budowlaną.

=> https://www.facebook.com/Bioapis-987562951359055 1:
https://www.facebook.com/Bioapis-987562951359055

Następnego dnia od rana Konrad (mój mentor) zabrał mnie na objazd swoich
pasieczysk. Dokonywaliśmy tego samego, co u siebie robiłem jakiś tydzień
wcześniej - czyli poszerzaliśmy rodziny. Można tu zauważyć pewną
nieciągłość: otóż znacznie by było lepiej, gdybym najpierw mógł to
zobaczyć u niego, a dopiero potem ćwiczyć u siebie. Ale niestety (a może -
stety) klimat w Polsce (jak wiele innych spraw) ułożony jest na odwrót niż
normalnie, czyli na południu wiosna przychodzi później niż na północy. W
ten sposób najpierw popełniliśmy nasze błędy, a potem mogliśmy zobaczyć,
jak to trzeba zrobić poprawnie. Może to i lepiej?

Tak czy owak, uważam, że podciągnąłem się w pszczelarstwie niesamowicie
przez te kilka dni. Szczególnie, jeżeli mówić o sprawie dość rzadko u nas
poruszanej, czyli sztuce zarządzania pasieką, czyli mądrze mówiąc:
gospodarce pasiecznej. W końcu kiedyś człowiek już opanuje, jak wyciągać
i wkładać ramki. Ale sztuki zapięcia pewnej liczby uli w zdrowy,
działający organizm, będzie się uczył całe życie.

Zupełnie niechcący i przypadkiem zabraliśmy do domu 8 kompletnych uli
systemu Zandera. Ponieważ pierwsze doświadczenia z naszymi ręcznie-robionymi
Dadantami były średnie - konkretnie poczułem żywiołową nienawiść do
beleczek międzyramkowych - postanowiliśmy spróbować z ramką
szeroko-niską. Ramka Zandera w całej dostępnej palecie wygląda na dość
kompromisową: ma 22cm wysokości i 42cm szerokości. Dla porównania: ramka
gniazdowa Dadanta, z jakimi zaczęliśmy przygodę, ma 30cm wysokości i 42cm
szerokości. Jest bardziej kwadratowa.

Tak naprawdę, to na początku mieliśmy zabrać tylko cztery ule. Dlaczego nie
trzy, albo pięć? Otóż dlatego, że dennice... Przerwa na krótkie szkolenie.

--------------------------------------------------------------------------------

**Ul** to w skrócie pudło na pszczoły. Koncepcyjnie pochodzi od
jakiejkolwiek zamkniętej przestrzeni, w której pszczoły gotowe by były
przetrwać zimę. W Europie Środkowej zwykle odbywało się to w dziupli
jakiegoś starego drzewa. O bartnictwie można poczytać np. TUTAJ[2]. A
więcej o jego historii -  TUTAJ[3].

=> http://wolnepszczoly.org/bartnictwo/ 2: http://wolnepszczoly.org/bartnictwo/
=> http://bartnictwo.com/pl/historia/ 3: http://bartnictwo.com/pl/historia/

=> https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/2/2d/Honey_comb2pl.jpg
Plastry pszczele na drzewie [IMG]

Przez wieki pszczelarstwa (a konkretnie najwięcej wydarzyło się w XIX i XX
wieku) ul zmieniał swoją formę w poszukiwaniu optymalnego siedliszcza dla
pszczół. Optymalnego bynajmniej nie dla owadów (które swoje plastry gotowe
są podwieszać dosłownie gdziekolwiek), a dla ich gospodarza - człowieka,
który chciał im podbierać miód, wosk, a później i inne produkty. Stąd
ostatecznie narodziły się dwie formy ula:

* *STOJAK* - od drzewa stojącego
* *LEŻAK* - od drzewa leżącego (tak, w takim też pszczoły się osiedlały)

Różni badacze pszczół tworzyli swoje koncepcje chowu, ale przełomowe
okazały się prace kilku z nich: Piotra Prokopowicza z Ukrainy[4], Jana
Dzierżonia ze Śląska[5], którzy prawdopodobnie opracowali podstawy
nowoczesnego pszczelarstwa, wymyślili ramki i snozy, a wreszcie Lorenzo
Langstrotha ze Stanów Zjednoczonych[6], któremu przypisuje się połączenie
wielu rozproszonych wynalazków w dobrze działający, nowoczesny i produktywny
system-metodę chowu pszczół.

=> https://pl.wikipedia.org/wiki/Piotr_Prokopowicz_(pszczelarz) 4:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Piotr_Prokopowicz_(pszczelarz)
=> https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Dzierżon 5:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Jan_Dzierżon
=> https://pl.wikipedia.org/wiki/Lorenzo_Langstroth 6:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Lorenzo_Langstroth

=> https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/7/7d/Honey_Bees_on_Comb.jpg
Pszczoły na ramce [IMG]

Od ich dokonań zaczyna się pszczelarstwo oparte na ulach w postaci
drewnianych pudeł, rozbieralnych stojaków (ule korpusowe) i nierozbieralnych
leżaków, w których pszczoły posłusznie budują swoje plastry w specjalnie
do tego celu zaprojektowanych ramkach. Ramka ma inny rozmiar zależnie od tak
zwanego "systemu", czyli kompletu ul + ramki + podstawowe metody
gospodarowania. System zwykle bierze nazwę od nazwiska jego twórcy, choć
czasem się to miesza. I tak ramka o rozmiarach mniej więcej 430mm na 230mm
(bo w różnych częściach świata wymiary te nieznacznie się różnią)
przypisana jest do systemu Langstrotha, w Rosji (z powodu w.w. zamieszania)
nazywanego systemem Roota. Ramka 435mm na 300mm to system Dadanta. A ramka
420mm na 220mm to system Zandera. W Polsce najpopularniejszy system nazywa się
Wielkopolski i ramka ma wymiary 360mm na 260mm.

Kto ciekaw, niech sobie pokopie trochę w Wikipedii[7].

=> https://pl.wikipedia.org/wiki/Ul 7: https://pl.wikipedia.org/wiki/Ul

Dziś wiemy, że optymalna przestrzeń dla pszczół na założenie gniazda
powinna mieć pojemność od 35 do 45 litrów. Zależnie od klimatu winna być
bardziej wydłużona w pionie lub w poziomie, ale nie ma to kluczowego
znaczenia. Zatem ktokolwiek zechce zbudować nowy system ulowy, może sobie w
arkuszu kalkulacyjnym zrobić odpowiednie obliczenia i... Hokus! Pokus! Może
swoim nazwiskiem firmować dokonanie światowego formatu.

No i żeby wreszcie wrócić do tematu, skończę tą dygresję: otóż **ul**
składa się (od dołu):

* z dna czyli dennicy (dennicą nazywa się dno odejmowane, czyli oddzielne od
reszty ula)
* korpusu (jednego lub więcej, jeżeli zawierają ramki tego samego rozmiaru,
to nazywa się je korpusami, jeżeli następne od dołu mają ramki mniejsze,
to te nazywa się nadstawkami)
* różnych desek, płatów folii, szmat itp. - nazywa się to powałką
* daszka - czego tłumaczyć nie trzeba

--------------------------------------------------------------------------------

Czyli wracamy do tematu. Otóż Konrad umyślił sobie, że zrobi
jedną dennicę na cztery ule. To znaczy, że cztery ule będą miały
wspólną podstawę i dno zarazem. I dlatego właśnie mogliśmy zabrać zero
uli, cztery ule, lub osiem. Więcej i tak się nie mogło zmieścić. Osiem
ledwo weszło na dach.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2016-05-06/20160501_zandery01.jp
g Cztery Zandery na jednej dennicy [IMG]

W Piotrkowie jakiś inteligent w dresiku i ze złotym łańcuchem powiedział o
nas do swojej wyfiokowanej ukochanej: "Te, pacz, Rumuny jado!"

I tak się przyjęło nazywać tę podróż.

=>
http://pasieka.smirnow.eu/obrazki/pszczelarstwo/2016-05-06/20160506_rumuni02.jpg
Rumuni jadą? Stoją pod makdolcem! [IMG]

A kiedy już ule dojechały do domu, to długo jeszcze stały na werandzie,
gdzie je nieustannie podziwialiśmy.


📅 pią 06 maja 2016


=> ./index.gmi ↩ Index (Strona główna)

=> ./category/pasieka-wspomnienia.gmi 📁 Pasieka - Wspomnienia
=> ./tag/wspomnienia.gmi #wspomnienia