# Zwycięzców się nie sądzi

**Uwaga! Ten post zacząłem napisałem jeszcze w 2009 roku!**

1. Wałęsa oskarżany jest o współpracę z SB i inne takie.

* współpraca z SB oznacza, że człowiek jest szmatą, a obrona metodą

"zobaczymy, jak ty byś się zachował na jego miejscu" jest nie na temat:
problem ten dotyczy tylko tych, którzy zajmowali się ścisłą polityką,
ergo wybór należał do nich i wiedzieli, co ich czeka.
2. **Coraz częściej oskarżenia te dotykają kwestii moralnych, coraz
rzadziej praktycznych!**

* nie można zwyciężyć nieetycznego wroga etycznymi metodami, chyba, że

mamy niesamowitą przewagę (a nie mieliśmy)

Ziemkiewicz[1]:

=>
http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news/walesa-cwaniak-narodowy,12815
49 1:
http://fakty.interia.pl/felietony/ziemkiewicz/news/walesa-cwaniak-narodowy,12815
49

*Problem w tym, że myśl o zwycięstwie wycwaniaczonym, o bohaterze nie tyle
heroicznym, co sprytnym, całkowicie się nie mieści w polskim sposobie
myślenia. Dlatego właśnie prawda o Wałęsie jest tak niecenzuralna,
kłamstwo ma tylu tak potężnych stróżów, a ludzie odważający się mu
przeciwstawić, jak Cenckiewicz z Gontarczykiem, a teraz Zyzak, są z taką
intensywnością opluwani i niszczeni.*

=> http://i.wp.pl/a/f/jpeg/24764/wp_pmm_lech_walesa_1_550.jpeg
=> http://i.wp.pl/a/f/jpeg/24764/wp_pmm_lech_walesa_1_550.jpeg Wałęsa [IMG]

No właśnie. Czy my jesteśmy jakimś pawiem narodów? **To już nie mamy
prawa troszeczkę się ześwinić, żeby dobić się swego?** W Rosji przywraca
się symbolikę radziecką, entuzjastycznie mieszając ją z
hollywodzko-carską, w Niemczech wszyscy udają, że nie pochodzą od SS-manów
i żołnierzy Wehrmachtu, Francuzi wspominają, jak stali w pierwszej linii
(chyba kolejki do kuchni) obrony wolnego świata, Anglosasi w ogóle nie
wyobrażają sobie, żeby nie oni tutaj rządzili jako najszlachetniejsza rasa
na Ziemi. Chińczycy walczą o przetrwanie w systemie, który sami sobie
sprawili i nie mają czasu na filozofowanie. A przecież kiedyś Polacy bili
się normalnie, czyli jak nie mogli wygrać, rozpraszali się, przechodzili do
wojny podjazdowej, żeby niespodziewanie znowu skoncentrować siły i zadać
druzgocący cios. Bez filozofowania, po prostu, **prawym prostym (nie lewym
sierpowym)** w mordę, niech wróg się krwią zaleje, a my mu wtedy żonę
ryps, dziatki w jasyr i hajda, w pola, nasze na wierzchu!

3. Ziemkiewicz nazywa go cwaniaczkiem, który wszystkich wykołował

* przeczy to tezie głoszonej przez niektórych, że Wałęsa jest

prostaczkiem, który dawał się manipulować Michnikowi, Kuroniowi i innym
"bohaterom", lub nie daje im prawa nazywać go idiotą,

* chętnie się dowiem, od kiedy utrwaliło się w narodzie przekonanie, że

=> http://pl.wikipedia.org/wiki/Wallenrodyzm zwycięzca w grze politycznej musi
być świętym, nieskazitelnym bohaterem.
4. **Żeby wygrać z potężnymi wrogami, słaby musi być sprytny**:
       - musi przekonać wroga, że jest dla niego niegroźny,
       - musi przekonać wroga, że jest mu wręcz przyjazny,
       - powyższe musi uczynić tak, żeby nie utracić swobody działania. Z
historii znamy przykłady - podwójni agenci
       - http://pl.wikipedia.org/wiki/Wallenrodyzm

=> http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/1c/Bismarck1894.jpg
=> http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/1/1c/Bismarck1894.jpg Dwusmark
[IMG]

czyli jak nie jesteś Herkulesem, stajnię Augiasza oczyścisz tylko tak, że
sam się po szyję utytłasz.
5. Pytanie do powyższego wallenrodyzmu: czy cwaniaczek nie kołuje nas znowu,
ubierając się w piórka bohatera literackiego?
       - nie robi tego - **histerycznie broni swojej "moralnej czystości"**,
okazuje się, że wykorzystał czas, kiedy miał dużą władzę, do ukrycia
kompromitujących go dokumentów.
6. Zakończenie: **wszystkie powyższe punkty miały usprawiedliwienie, gdyby
Wałęsa stał się w przyszłości naszym historycznym bohaterem pokroju
Talleyrand**a http://pl.wikipedia.org/wiki/Talleyrand[2] (dyplomata francuski,
wielokrotny zdrajca). Ale dziś wiemy, że tak się nie stało. Na końcu
swojej politycznej drogi **Wałęsa rzeczywiście okazał się prostaczkiem
wpuszczonym na salony**, zupełnie nie poradził sobie z ciężarem własnej
pozycji, nie rozpoznał, że jego gwiazda gaśnie, a zgasła, bo się
wyprztykała na personalnych utarczkach, wojnach na górze i zapewne wielu
nieznanych szerszemu ogółowi brudnych gierkach (bo nie grach).

=> http://pl.wikipedia.org/wiki/Talleyrand 2:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Talleyrand

=================

Teraźniejszość ciągle aktualna:
Dziś coraz bardziej jasne jest, że nasz "bohater narodowy" był cwaniaczkiem,
ale głównie we własnych oczach. Pozwalano mu pohulać, ale w naprawdę
ważnych sprawach dawał się sterować jak kot z długopisem w odbytnicy.

Znakiem tego znowuż przypomnijmy Bismarcka: "**Im ludzie wiedzą mniej o
powstawaniu kiełbas i praw tym lepiej w nocy śpią.**"

Znaczy, w polityce nie da się zachować nieskazitelnej opinii, trzeba się
utytłać. Im więcej dowiadujemy się o różnych "mężach stanu", tym gorzej
dla nich.

**Rozliczajmy naszych polityków tylko i wyłącznie z jednego: efektów**.
Tylko skutki w postaci praw, które nami rządzą, gospodarki, dzięki której
możemy wyżywić rodziny są dla nas naprawdę ważne. A czy taki polityk był
Żydem, ale dał się złapać na pożeraniu schaboszczaka - to mniejsza. Choć
przecież nie zupełnie nieważna. Niech się politycy drą między sobą,
niech obsadzają krewnymi agencje restrukturyzacji, byle nam się od tego
polepszało.

Wnioskiem tego artykułu niech będzie opozycja tytułu do konkluzji:
**Mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale po tym, jak kończy.
*Powiedział to jeden taki, co o mało, a źle by skończył, ale się
wyślizgnął, jak nie przymierzając *** do kibla.***

--------------------------------------------------------------------------------

=> http://www.stenografia.pl Słyszeliście o stenografii?

=> http://aedificare.smirnow.eu Zajrzyjcie także na opowieść o pewnej
przygodzie.


📅 sob 08 października 2011


=> ./index.gmi ↩ Index (Strona główna)

=> ./category/z-poziomu-podlogi.gmi 📁 Z poziomu podłogi
=> ./tag/zpodlogi.gmi #Zpodlogi
=> ./tag/polityka.gmi #polityka
=> ./tag/przydum.gmi #przydum