# Eko-efekt cieplarniany

**Od dłuższego czasu nurtuje mnie problem, jak najskuteczniej pomóc
wymęczonej przyrodzie, zwalczyć nadciągający wielkimi krokami efekt
cieplarniany, który grozi nam nowym zlodowaceniem. I wreszcie wymyśliłem.**

Powietrze miejskie i wiejskie zatrute jest wyziewami przestarzałych zakładów
przemysłowych, nowoczesnych zakładów przemysłowych oraz innych zakładów
przemysłowych. Do tego dochodzi codzienne kotłowanie różnych, różnistych
elektrowni, elektrociepłowni, ciepłowni, kotłowni, a wreszcie prywatnych
piecyków grzewczych w każdym domu, kominków i palenisk, ognisk harcerskich i
wreszcie samochodów, na ropę, benzynę i gaz - krew w trójcy jedyną
światowej gospodarki. W efekcie spalania kąpiemy się w chmurach dwutlenku
węgla, a nawet tlenku węgla (tego drugiego możemy poznać, kiedy ni z
gruszki, ni z pietruszki zrobi się nam nagle wesoło). Do tego należy dodać
gigantyczne stada bydła w Argentynie i Brazylii, przemysłową hodowlę
kurczaków w Ameryce i prosiaków w Polsce, produkujące gigatony metanu,
który jest o wiele bardziej cieplarniany od wcześniej wymienionych razem
wziętych.

Nie wspomnę
=> http://www.myclimatechange.net/UserImage/3/Definition/GreenhouseEffect.jpg
Efekt  cieplarniany [IMG]
ani słowem o dwutlenku siarki, tlenkach azotu, pyłach o granulacji poniżej
pięciu mikrometrów, azbeście, żelazie i talku, bo to nie jest dziś trendi.
Dziś w modzie są tylko gazy cieplarniane. Tak jest. Tylko one nam grożą,
nie freon, jak w latach osiemdziesiątych.

Coś z tym trzeba zrobić. Na przykład Europa radośnie ustanawia kolejne
limity emisji gazów cieplarnianych, jakby w Brukseli mieszkali sami idioci,
którzy wierzą, że zmiany na tym niespokojnym półwyspie mają istotny
wpływ na resztę świata. Każdy bystrzejszy od delfina uczeń gimnazjum wie,
że to nic nie pomoże. Trzeba do sprawy zabrać się od drugiej strony, czyli
od przodu, proszę państwa i Państwa. Czyli stawić temu czoła i pójść z
falą. Z czołem fali.

Co spowoduje ograniczenie emisji gazów cieplarnianych? Otóż, drogi
czytelniku, spowoduje powstrzymanie efektu cieplarnianego, tak? A jak nam od
paru lat pieczołowicie mózgi pior... przepraszam, nauczają, efekt
cieplarniany jest główną przyczyną ocieplenia klimatu. A to się nie podoba
bardzo dużej grupie światowych megakorporacji, a w liczbie tej są:
producenci nart i innych śniegosportów, odzieży i obuwia zimowego, ociepleń
budowlanych, systemów i instalacji grzewczych, łopat do śniegu i mnóstwo
innych, których żywotny interes opierał się o zimno. Tymczasem producenci
artykułów popularnych latem (okulary przeciwsłoneczne, kąpielówki,
żaglówki...) zacierają przednie łapy z ukontentowania.

I znowu trzeba się zagłębić. Jakie są skutki zimna, poza zwiększonym
popytem na narty? Zimno powoduje większy popyt na ogrzewanie, czyli eskalację
produkcji gazów cieplarnianych, w efekcie zwiększenie efektu cieplarnianego,
w efekcie ocieplenie klimatu, spadek popytu na ogrzewanie, deskalację
produkcji gazów cieplarnianych, w efekcie ochłodzenie klimatu i wzrost popytu
na ogrzewanie...

Zastanówmy się jednakowoż najsampierw: po jakiego brzdągala nam potrzebna
zima w Polsce? Przecież od lat wiadomo, że *za granicą stoki narciarskie są
lepsze, w tej samej cenie lub taniej, obsługa turystów lepsza, miasteczka
jak z bajki, góry wyższe*. To co, dla paru dni z przypiętymi do nóg deskami
mamy znosić upokarzający i drogi dla portfela chłód przez prawie pół
roku? A bo to źle jest tym tam, co mieszkają w Izraelu i okolicach? Kiedyś w
telewizji wyświetlali prognozę dla Tel Awiwu - jak rok okrągły temperatury
wachały się od 20 do 35 stopni Celsjusza. Źle im? Tak im dobrze, że z
nudów wymyślili sobie lokalną pełzającą wojnę - aż trudno zrozumieć,
jak można tak psuć sobie pobyt w tak miłym zakątku świata... W każdym
razie klimatycznie, to oni tam mają raj na Ziemi. Czemużby nie aspirować do
takiego w Polsce? Dlaczego nie mogą u nas rosnąć winogrona, arbuzy, a niech
tam, bawełna? A na narty spokojnie wyślą nas biura podróży gdzieś tam,
choćby i na Grenlandię, brakującą infrastrukturę - się zbuduje, jak
można zbudować 100km autostrad rocznie w Polsce, to 1000km stoków
narciarskich na Grenlandii nie stanowi problemu.

Czyli niech nam się ociepla! Żyjemy na północy, cierpimy chłody, nie musi
tak być wiecznie!

Jak każdy z nas może przyłożyć rękę, bez specjalnego wysiłku i w skali
dostępnej dla każdego, do poprawy warunków życia w tym naszym nieszczęsnym
kraju o nieprawidłowym położeniu geograficznym?

Tak, drogi obywatelu. I Ty, tak do Ciebie też to mówię: Dla dobra naszego
kraju i całej planety powinniście wszyscy produkować jak najwięcej gazów
cieplarnianych. Czyli stawiać w domu piec na gaz, jeździć co dzień autem, a
na każdy posiłek żreć kapustę (metan jest jeszcze lepszy). Na trawniku
przed domem hodować kozę, pryskać się obficie dezodorem jeszcze ze zrzutów
ze stanu wojennego, palić papierosy (są ekologiczne: w 80% wykonane z
surowców odnawialnych) i opony pod Sejmem.

Jak się tak wszyscy za to weźmiemy, to przy niewielkiej współpracy El
Ninio, za parę lat będziemy mogli się przekonać, czy to prawda, czy bujda,
z tymi topniejącymi lądolodami w Arktyce...

--------------------------------------------------------------------------------

=> http://www.stenografia.pl Słyszeliście o stenografii?

=> http://aedificare.smirnow.eu Zajrzyjcie także na opowieść o pewnej
przygodzie.


📅 sob 06 grudnia 2008


=> ./index.gmi ↩ Index (Strona główna)

=> ./category/z-poziomu-podlogi.gmi 📁 Z poziomu podłogi
=> ./tag/zpodlogi.gmi #Zpodlogi
=> ./tag/eko-logo.gmi #eko-logo